WiedzieÄ wiÄcej
OziÄbĹoĹÄ nie jedno ma imiÄ
Autor: Ewa Inn, data dodania: 06-10-2009SeksualnoĹÄ jest wrodzonÄ funkcjÄ ludzkiego organizmu, nabiera róĹźnych ksztaĹtów w zaleĹźnoĹci od naszego wieku, doĹwiadczenia Ĺźyciowego, osobowoĹci, ĹwiatopoglÄ du. Jest w nas, czy nam siÄ to podoba czy nie. Zazwyczaj jednak siÄ podoba. PoĹźÄ damy i chcemy byÄ poĹźÄ dane. Seks, wbrew pozorom, jest bardzo waĹźny w zwiÄ zku dwojga ludzi, spaja go, tworzy silne wiÄzi, a niepowodzenia w tej sferze mogÄ prowadziÄ do rozpadu zwiÄ zku.
Impotencja kobiet
JednÄ
z przyczyn ĹóĹźkowych niepowodzeĹ jest zaburzenie funkcji seksualnych partnerki, zwane oziÄbĹoĹciÄ
. Co wtedy siÄ dzieje? Kobieta nie potrafi czerpaÄ przyjemnoĹci z seksu, traktuje go jako przykry obowiÄ
zek, unika zbliĹźeĹ, w skrajnych przypadkach odczuwa do mÄĹźczyzn wstrÄt, a sam seks wydaje jej siÄ wrÄcz ohydnÄ
czynnoĹciÄ
.
Babskie kaprysy
Przyczyn oziÄbĹoĹci jest wiele. Generalnie trzeba zaczÄ
Ä od tego, Ĺźe kobiety traktujÄ
seks inaczej niĹź mÄĹźczyĹşni. Jest on dla nich nieco mniej waĹźny. PrzeciÄtna „Matka–Polka”, niczym automat, dzieĹ w dzieĹ powtarza te same czynnoĹci: praca-dom-dzieci-gary. ZmÄczenie, brak snu, stres, frustracje, we krwi nadmiar kortyzolu zwanego hormonem stresu i zamiast namiÄtnej kochanki, partner ma zmordowanÄ
kobietÄ z bólem gĹowy, której w sypialni moĹźe on co najwyĹźej... podziwiaÄ plecy. Kobieca natura nie pozwala wskoczyÄ jej do ĹóĹźka, zostawiwszy bagaĹź ciÄĹźkiego dnia za drzwiami sypialni. SĹowa partnera „hej bejbe, chodĹş, odstresujesz siÄ” nie zadziaĹajÄ
jak czarodziejska róĹźdĹźka. MÄĹźczyĹşni czÄsto nie zdajÄ
sobie sprawy z tego, Ĺźe ich pamiÄÄ analityczna róĹźni siÄ od kobiecej. Dla niej wszystko to, co dziaĹo siÄ w ciÄ
gu doby, ma wpĹyw na to, z jakim nastrojem wchodzi do ĹóĹźka. Dla niego istotne sÄ
tylko ostatnie minuty. StÄ
d czÄste nieporozumienia, które sprawiajÄ
, Ĺźe Ona jest osÄ
dzona o chĹód, a On oskarĹźany jest o brak troski o jej samopoczucie na dĹugo przed wejĹciem do sypialni.
Ona suka, on ogier
Jak to jest, Ĺźe brak zahamowaĹ i zamiĹowanie erotycznÄ
sferÄ
Ĺźycia w przypadku mÄĹźczyzn jest uznawana za pozytyw, natomiast w wypadku kobiety spoĹeczeĹstwo ocenia to negatywnie? Taki stereotyp musi mieÄ odbicie w psychice przeciÄtnej kobiety, która boi siÄ przyznaÄ do swoich namiÄtnoĹci, aby nie byÄ posÄ
dzonÄ
o „lekkoĹÄ obyczajów”. Tak wiÄc czÄsto chĹód jest jedynie pozorny i znika, gdy kobieta poczuje siÄ w zwiÄ
zku bezpieczna, szanowana, rozumiana i kochana.
Jestem nieatrakcyjna
Tak myĹli o sobie wiele kobiet. W dobie kultu mĹodoĹci, w czasach, gdy media robiÄ
kobietom sieczkÄ z mózgu, wmawiajÄ
c im, Ĺźe powinny byÄ piÄkniejsze, szczuplejsze, jÄdrniejsze, nie trudno o kompleksy. To równieĹź ma negatywny wpĹyw na relacje damsko-mÄskie. Bo jak siÄ tu skupiÄ na tym, co w ĹóĹźku powinno sprawiaÄ przyjemnoĹÄ, skoro powracajÄ
natarczywe myĹli „pewnie brzydzi siÄ mojego cellulitu... wolaĹby mĹodszÄ
z jÄdrnym ciaĹem... nie mogÄ usiÄ
ĹÄ, bo zobaczy, Ĺźe mam brzuszek... co on teraz o mnie myĹli...”. Kobieta powinna czuÄ siÄ poĹźÄ
dana, w peĹni akceptowana, musi wierzyÄ w to, Ĺźe nie tylko ciaĹo jest waĹźne dla mÄĹźczyzny, Ĺźe kobieta ma wiele innych atutów w ĹóĹźku, które sprawiajÄ
, Ĺźe mÄĹźczyzna szaleje na jej punkcie.
Rutyna zabija namiÄtnoĹÄ
Habituacja, to paskudztwo czÄsto odpowiedzialne za nudÄ, jaka wkrada siÄ do sypialni kochanków. Neurolodzy okreĹlajÄ
to jako sĹabnÄ
cÄ
odpowiedĹş ukĹadu nerwowego na ten sam bodziec przy wielokrotnym jego powtarzaniu. Takie stÄpienie wraĹźliwoĹci dotyka nawet najgorÄtszych niegdyĹ kochanków, o ile nie zadbajÄ
o pielÄgnowanie erotycznych wiÄzi. BĹÄdem jest twierdzenie, Ĺźe wypracowane „metody” bÄdÄ
sprawdzaÄ siÄ zawsze tak samo, a ĹóĹźkowe „sztuczki” raz opracowane, bÄdÄ
tak samo cieszyÄ przez dĹugie lata. To puĹapka, która sprawia, Ĺźe po czasie ĹóĹźko kipiÄ
ce namiÄtnoĹciÄ
staje siÄ lodówkÄ
przechowujÄ
cÄ
Jego, który znów „miaĹ taki ciÄĹźki dzieĹ w pracy” i JÄ
, którÄ
znów „ma migrenÄ”.
Czym skorupka za mĹodu...
Czasem powody kobiecej impotencji bywajÄ
powaĹźniejsze, a bariery z tego wynikajÄ
ce o wiele trudniej przeĹamaÄ. Swoje podstawy czÄsto majÄ
w dzieciĹstwie czy mĹodoĹci. Jest to kwestia wychowania, wpajanych zasad, traktowania tematu seksu jako tabu. PrzyczynÄ
oziÄbĹoĹci pierwotnej mogÄ
byÄ takĹźe pierwsze kontakty fizyczne z mÄĹźczyznÄ
, bÄdÄ
ce na tyle przykre, czy teĹź bolesne, Ĺźe powodujÄ
niechÄÄ do podjÄcia kolejnych prób, nawet z innym partnerem. MogÄ
to byÄ równieĹź traumatyczne przeĹźycia wynikajÄ
ce z molestowania seksualnego lub gwaĹtu. Czasem trudno okreĹliÄ powody oziÄbĹoĹci kobiety i wydaje siÄ, Ĺźe po prostu „taki jej urok”. CzÄsto zdarza siÄ, Ĺźe nie odmawia ona partnerowi cielesnych uciech, co nie zmienia faktu, Ĺźe przeĹźywa w ĹóĹźku skrywane katusze, pogĹÄbiajÄ
ce jedynie niechÄÄ do seksu.
NieosiÄ
galny orgazm
Z przeprowadzonych badaĹ wynika, Ĺźe okoĹo 10% Polek nie przeĹźywa orgazmu, a to ponoÄ sukces, bo np. w latach 60. co druga kobieta go nie przeĹźywaĹa. Zmiana ta zapewne jest konsekwencjÄ
ĹwiadomoĹci seksualnej i zmiany obyczajów we wspóĹczesnym spoĹeczeĹstwie. Czemu jednak wciÄ
Ĺź czÄĹÄ kobiet nie osiÄ
ga tego, co winno byÄ zwieĹczeniem udanego zbliĹźenia? MoĹźe to byÄ zmÄczenie, stres, strach przed ciÄ
ĹźÄ
, negatywne nastawienie do partnera. Mimo duĹźego zaangaĹźowania kobiety i przyjemnoĹci, jakÄ
generalnie czerpie z bliskoĹci z partnerem, byÄ moĹźe nie potrafi caĹkowicie zatraciÄ siÄ w tym, czego wĹaĹnie doĹwiadcza i do koĹca kontroluje swoje doznania, obawiajÄ
c siÄ intensywnoĹci swojego orgazmu. MoĹźe równieĹź zbytnio poĹwiÄcaÄ uwagÄ partnerowi, starajÄ
c siÄ ze wszech miar dogadzaÄ mÄĹźczyĹşnie, zapominajÄ
c o tym, Ĺźe w partnerstwie nie chodzi wyĹÄ
cznie o dawanie, ale równieĹź i o branie. Czasem to kwestia czasu, otwarcia siÄ na wĹasne potrzeby, nauczenia siÄ wĹasnego ciaĹa, odnalezienia wĹaĹciwych miejsc na jego erotycznej mapie. Na pocieszenie warto dodaÄ, Ĺźe jedna trzecia kobiet twierdzi, iĹź wspóĹĹźycie bez osiÄ
ganego orgazmu moĹźe byÄ równieĹź wielce satysfakcjonujÄ
ce.
Nie ma zimnych kobiet, sÄ
tylko nieudolni mÄĹźczyĹşni
RównieĹź z takÄ
opiniÄ
moĹźna siÄ spotkaÄ i to nie wypowiadanÄ
przez kobiety, ale przede wszystkim przez mÄĹźczyzn. ByÄ moĹźe w tym wiÄc tkwi sedno sprawy? MoĹźe to kwestia dopasowania kochanków? KtoĹ kiedyĹ powiedziaĹ, Ĺźe kobieta jest jak harfa - tylko wĹaĹciwy muzyk bÄdzie wiedziaĹ, za które struny pociÄ
gaÄ, Ĺźeby usĹyszeÄ wspaniaĹÄ
muzykÄ. IleĹź to razy sĹyszeliĹmy, Ĺźe kobieta po wielu latach spÄdzonych u boku mÄĹźczyzny, z którym nie osiÄ
gaĹa szczytów marzeĹ w ĹóĹźku, po zmianie partnera ze zdumieniem odkrywaĹa, Ĺźe dopiero teraz wie, co to prawdziwy seks, namiÄtnoĹÄ, partnerstwo kochanków, a to co byĹo wczeĹniej przykrÄ
powinnoĹciÄ
, teraz staĹo siÄ prawdziwÄ
rozkoszÄ
.
Kochanie, mów do mnie
Nie kaĹźdy lubi to samo, co jego partner. Czasem zgadzamy siÄ na coĹ, wbrew naszym preferencjom - dla dobra zwiÄ
zku, ku uciesze partnera. Jak dĹugo moĹźna siÄ „poĹwiÄcaÄ"? Czy warto? DokÄ
d to moĹźe doprowadziÄ? Frustracje, zniechÄcenie, aĹź w koĹcu unikanie zbliĹźeĹ fizycznych. Taki czÄsto jest scenariusz. A przecieĹź moĹźe wystarczyĹaby rozmowa? MoĹźe partner zwyczajnie nie wie, Ĺźe istnieje jakiĹ problem? Rozmawiajmy. DoĹÄ, Ĺźe dziÄki temu lepiej siÄ poznajemy, to jeszcze nas to do siebie zbliĹźa, a nasze Ĺźycie erotyczne ma spore szanse trwaÄ wiele lat, nie majÄ
c nic wspólnego z przykrym obowiÄ
zkiem. Otwórzmy siÄ przed sobÄ
, bÄ
dĹşmy szczere, ale i otwarte na potrzeby partnera. Nie pozwólmy, aby dzieliĹy nas tajemnice, bo to nas unieszczÄĹliwia i popycha do szukania szczÄĹcia tam, gdzie tego byĹmy sobie nie ĹźyczyĹy.