Dzisiaj jest piątek, 26.04.24, imieniny: Klaudiusza, Marcelina

Wiedzieć więcej

Oziębłość nie jedno ma imię

Autor: Ewa Inn, data dodania: 06-10-2009 Oziębłość nie jedno ma imię

Seksualność jest wrodzoną funkcją ludzkiego organizmu, nabiera róĹźnych kształtów w zaleĹźności od naszego wieku, doświadczenia Ĺźyciowego, osobowości, światopoglądu. Jest w nas, czy nam się to podoba czy nie. Zazwyczaj jednak się podoba. Pożądamy i chcemy być pożądane. Seks, wbrew pozorom, jest bardzo waĹźny w związku dwojga ludzi, spaja go, tworzy silne więzi, a niepowodzenia w tej sferze mogą prowadzić do rozpadu związku.


Impotencja kobiet

Jedną z przyczyn łóĹźkowych niepowodzeń jest zaburzenie funkcji seksualnych partnerki, zwane oziębłością. Co wtedy się dzieje? Kobieta nie potrafi czerpać przyjemności z seksu, traktuje go jako przykry obowiązek, unika zbliĹźeń, w skrajnych przypadkach odczuwa do mężczyzn wstręt, a sam seks wydaje jej się wręcz ohydną czynnością.

Babskie kaprysy

Przyczyn oziębłości jest wiele. Generalnie trzeba zacząć od tego, Ĺźe kobiety traktują seks inaczej niĹź mężczyĹşni. Jest on dla nich nieco mniej waĹźny. Przeciętna „Matka–Polka”, niczym automat, dzień w dzień powtarza te same czynności: praca-dom-dzieci-gary. Zmęczenie, brak snu, stres, frustracje, we krwi nadmiar kortyzolu zwanego hormonem stresu i zamiast namiętnej kochanki, partner ma zmordowaną kobietę z bólem głowy, której w sypialni moĹźe on co najwyĹźej... podziwiać plecy. Kobieca natura nie pozwala wskoczyć jej do łóĹźka, zostawiwszy bagaĹź ciężkiego dnia za drzwiami sypialni. Słowa partnera „hej bejbe, chodĹş, odstresujesz się” nie zadziałają jak czarodziejska róĹźdĹźka. MężczyĹşni często nie zdają sobie sprawy z tego, Ĺźe ich pamięć analityczna róĹźni się od kobiecej. Dla niej wszystko to, co działo się w ciągu doby, ma wpływ na to, z jakim nastrojem wchodzi do łóĹźka. Dla niego istotne są tylko ostatnie minuty. Stąd częste nieporozumienia, które sprawiają, Ĺźe Ona jest osądzona o chłód, a On oskarĹźany jest o brak troski o jej samopoczucie na długo przed wejściem do sypialni. 

Ona suka, on ogier

Jak to jest, Ĺźe brak zahamowań i zamiłowanie erotyczną sferą Ĺźycia w przypadku mężczyzn jest uznawana za pozytyw, natomiast w wypadku kobiety społeczeństwo ocenia to negatywnie? Taki stereotyp musi mieć odbicie w psychice przeciętnej kobiety, która boi się przyznać do swoich namiętności, aby nie być posądzoną o „lekkość obyczajów”. Tak więc często chłód jest jedynie pozorny i znika, gdy kobieta poczuje się w związku bezpieczna, szanowana, rozumiana i kochana.

Jestem nieatrakcyjna

Tak myśli o sobie wiele kobiet. W dobie kultu młodości, w czasach, gdy media robią kobietom sieczkę z mózgu, wmawiając im, Ĺźe powinny być piękniejsze, szczuplejsze, jędrniejsze, nie trudno o kompleksy. To równieĹź ma negatywny wpływ na relacje damsko-męskie. Bo jak się tu skupić na tym, co w łóĹźku powinno sprawiać przyjemność, skoro powracają natarczywe myśli „pewnie brzydzi się mojego cellulitu... wolałby młodszą z jędrnym ciałem... nie mogę usiąść, bo zobaczy, Ĺźe mam brzuszek... co on teraz o mnie myśli...”. Kobieta powinna czuć się pożądana, w pełni akceptowana, musi wierzyć w to, Ĺźe nie tylko ciało jest waĹźne dla mężczyzny, Ĺźe kobieta ma wiele innych atutów w łóĹźku, które sprawiają, Ĺźe mężczyzna szaleje na jej punkcie.

Rutyna zabija namiętność

Habituacja, to paskudztwo często odpowiedzialne za nudę, jaka wkrada się do sypialni kochanków. Neurolodzy określają to jako słabnącą odpowiedĹş układu nerwowego na ten sam bodziec przy wielokrotnym jego powtarzaniu. Takie stępienie wraĹźliwości dotyka nawet najgorętszych niegdyś kochanków, o ile nie zadbają o pielęgnowanie erotycznych więzi. Błędem jest twierdzenie, Ĺźe wypracowane „metody” będą sprawdzać się zawsze tak samo, a łóĹźkowe „sztuczki” raz opracowane, będą tak samo cieszyć przez długie lata. To pułapka, która sprawia, Ĺźe po czasie łóĹźko kipiące namiętnością staje się lodówką przechowującą Jego, który znów „miał taki ciężki dzień w pracy” i Ją, którą znów „ma migrenę”.

Czym skorupka za młodu...

Czasem powody kobiecej impotencji bywają powaĹźniejsze, a bariery z tego wynikające o wiele trudniej przełamać. Swoje podstawy często mają w dzieciństwie czy młodości. Jest to kwestia wychowania, wpajanych zasad, traktowania tematu seksu jako tabu. Przyczyną oziębłości pierwotnej mogą być takĹźe pierwsze kontakty fizyczne z mężczyzną, będące na tyle przykre, czy teĹź bolesne, Ĺźe powodują niechęć do podjęcia kolejnych prób, nawet z innym partnerem. Mogą to być równieĹź traumatyczne przeĹźycia wynikające z molestowania seksualnego lub gwałtu. Czasem trudno określić powody oziębłości kobiety i wydaje się, Ĺźe po prostu „taki jej urok”. Często zdarza się, Ĺźe nie odmawia ona partnerowi cielesnych uciech, co nie zmienia faktu, Ĺźe przeĹźywa w łóĹźku skrywane katusze, pogłębiające jedynie niechęć do seksu.

Nieosiągalny orgazm

Z przeprowadzonych badań wynika, Ĺźe około 10% Polek nie przeĹźywa orgazmu, a to ponoć sukces, bo np. w latach 60. co druga kobieta go nie przeĹźywała. Zmiana ta zapewne jest konsekwencją świadomości seksualnej i zmiany obyczajów we współczesnym społeczeństwie. Czemu jednak wciąż część kobiet nie osiąga tego, co winno być zwieńczeniem udanego zbliĹźenia? MoĹźe to być zmęczenie, stres, strach przed ciążą, negatywne nastawienie do partnera. Mimo duĹźego zaangaĹźowania kobiety i przyjemności, jaką generalnie czerpie z bliskości z partnerem, być moĹźe nie potrafi całkowicie zatracić się w tym, czego właśnie doświadcza i do końca kontroluje swoje doznania, obawiając się intensywności swojego orgazmu. MoĹźe równieĹź zbytnio poświęcać uwagę partnerowi, starając się ze wszech miar dogadzać mężczyĹşnie, zapominając o tym, Ĺźe w partnerstwie nie chodzi wyłącznie o dawanie, ale równieĹź i o branie. Czasem to kwestia czasu, otwarcia się na własne potrzeby, nauczenia się własnego ciała, odnalezienia właściwych miejsc na jego erotycznej mapie. Na pocieszenie warto dodać, Ĺźe jedna trzecia kobiet twierdzi, iĹź współżycie bez osiąganego orgazmu moĹźe być równieĹź wielce satysfakcjonujące.

Nie ma zimnych kobiet, są tylko nieudolni mężczyźni

RównieĹź z taką opinią moĹźna się spotkać i to nie wypowiadaną przez kobiety, ale przede wszystkim przez mężczyzn. Być moĹźe w tym więc tkwi sedno sprawy? MoĹźe to kwestia dopasowania kochanków? Ktoś kiedyś powiedział, Ĺźe kobieta jest jak harfa - tylko właściwy muzyk będzie wiedział, za które struny pociągać, Ĺźeby usłyszeć wspaniałą muzykę. IleĹź to razy słyszeliśmy, Ĺźe kobieta po wielu latach spędzonych u boku mężczyzny, z którym nie osiągała szczytów marzeń w łóĹźku, po zmianie partnera ze zdumieniem odkrywała, Ĺźe dopiero teraz wie, co to prawdziwy seks, namiętność, partnerstwo kochanków, a to co było wcześniej przykrą powinnością, teraz stało się prawdziwą rozkoszą.

Kochanie, mów do mnie

Nie kaĹźdy lubi to samo, co jego partner. Czasem zgadzamy się na coś, wbrew naszym preferencjom - dla dobra związku, ku uciesze partnera. Jak długo moĹźna się „poświęcać"? Czy warto? Dokąd to moĹźe doprowadzić? Frustracje, zniechęcenie, aĹź w końcu unikanie zbliĹźeń fizycznych. Taki często jest scenariusz. A przecieĹź moĹźe wystarczyłaby rozmowa? MoĹźe partner zwyczajnie nie wie, Ĺźe istnieje jakiś problem? Rozmawiajmy. Dość, Ĺźe dzięki temu lepiej się poznajemy, to jeszcze nas to do siebie zbliĹźa, a nasze Ĺźycie erotyczne ma spore szanse trwać wiele lat, nie mając nic wspólnego z przykrym obowiązkiem. Otwórzmy się przed sobą, bądĹşmy szczere, ale i otwarte na potrzeby partnera. Nie pozwólmy, aby dzieliły nas tajemnice, bo to nas unieszczęśliwia i popycha do szukania szczęścia tam, gdzie tego byśmy sobie nie Ĺźyczyły.


separ