WiedzieÄ wiÄcej
Swingerzy - seksualne podziemie
Autor: Ewa Inn, data dodania: 18-09-2009Dyskretnie i konsekwentnie wĹlizguje siÄ do polskiego ĹoĹźa. Jak kaĹźdy zakazany owoc wzbudza szczególne emocje. Jednych fascynuje, innych odraĹźa. Swinger – mroczne wynaturzenie czy poszukiwanie szczÄĹcia?
Mowa o zachowaniu seksualnym, które przywÄdrowaĹo do nas z Zachodu, polegajÄ cym na róĹźnych formach kontaktów seksualnych, poczÄ wszy od wymiany partnerów, poprzez triolizm (znany wszystkim z potocznej nazwy „trójkÄ t"), a skoĹczywszy na seksie grupowym i orgiach. Badania dowodzÄ , Ĺźe najwiÄkszÄ popularnoĹciÄ zjawisko to cieszy siÄ u przedstawicieli nowej, tworzÄ cej siÄ wĹaĹnie w naszym kraju klasy Ĺredniej, a wiÄc ludzi dobrze wyksztaĹconych i sytuowanych, przedstawicieli wolnych zawodów oraz osób zajmujÄ cych elitarne stanowiska.
O tym co kiedyĹ
Jak utrzymywaĹ rzymski historyk Titus Livius, starorzymskie obrzÄdy na czeĹÄ Bachusa zapoczÄ tkowane w Wielkiej Grecji, dotarĹy do Rzymu, po to, by przerodziÄ siÄ z czasem w rozpustne orgie. Tamtejszy senat co prawda w 186 p.n.e. wydaĹ zakaz urzÄ dzania owych orgiastycznych imprez, ale powracaĹy one przez kolejne wieki, z mniejszym lub wiÄkszym natÄĹźeniem, kuszÄ c Asyryjczyków, Egipcjan, BabiloĹczyków, Greków, Rzymian, Skandynawów. Pokusie ulegaĹy teĹź dwory królewskie i ksiÄ ĹźÄce Europy, paĹace maharadĹźów, domy cesarskie. Tak wiÄc seks grupowy wpisaĹ siÄ juĹź na staĹe w elementarz Ĺźycia erotycznego czĹowieka.
O tym co dziĹ
Swingowanie to efekt rewolucji seksualnej, która miaĹa miejsce w Stanach Zjednoczonych pod koniec lat 60. Pierwsze rodzime kluby dla swingujÄ cych par zaczÄĹy powstawaÄ na poczÄ tku lat 90. Sposobem na poszukiwanie podobnych sobie byĹy wtedy gĹównie dyskretne ogĹoszenia w prasie. Swinger, w obawie przed spoĹecznÄ dezaprobatÄ dziaĹaĹ i rozwijaĹ siÄ w podziemiu. Nie do koĹca zdefiniowany, ledwo znany i to w nielicznych krÄgach spoĹecznych ale byĹ.
DziĹ swingujÄ cy On, Ona lub Oni nie muszÄ zakreĹlaÄ flamastrem prasowego ogĹoszenia. KorzystajÄ z dobrodziejstw internetu, który pomaga w kojarzeniu par, poznawaniu siÄ, zrzeszaniu w kluby, czy teĹź organizowaniu wiÄkszych i mniejszych imprez. OĹmieleni wolnoĹciÄ sĹowa, poglÄ dów i tolerancjÄ seksualnÄ , wychodzÄ powoli z podziemia. UkazujÄ swoje twarze na stronach internetowych, udzielajÄ wywiadów, wystÄpujÄ przed kamerami. Kolejne tabu zostaĹo przeĹamane.
Dlaczego tak kusi?
Czy tego chcemy, czy nie, nasz popÄd seksualny jest poligamiczny, ale poniewaĹź jesteĹmy ludĹşmi i od zwierzÄ t czymĹ chcemy siÄ róĹźniÄ, zapanowaliĹmy nad instynktem i tak oto powstaĹ model zwiÄ zku monogamicznego, który przyjÄ Ĺ siÄ w wiÄkszoĹci kultur. Czy jednak zawsze potrafimy przezwyciÄĹźyÄ mocno zakorzenione w nas instynkty?
Fantazja czasem pĹata dziwne figle, jej wytwory zaczynajÄ uporczywie powracaÄ w myĹlach, w snach. JawiÄ siÄ jako coĹ, co urozmaici Ĺźycie erotyczne, odmieni je na lepsze. Ta obsesyjna myĹl w koĹcu popycha do dziaĹaĹ.
SwingujÄ ce osoby decydujÄ siÄ na eksperymenty z innymi osobami z róĹźnych powodów. Czasem z ciekawoĹci, czasem ze znuĹźenia, czasem z obawy przed zdradÄ partnera, a niekiedy ze zwykĹego snobizmu.
Bez wzglÄdu na faktyczne podĹoĹźe takiego wyboru, swingujÄ ce pary widzÄ w tym sporÄ szansÄ na odĹwieĹźenie zwiÄ zku, czy teĹź zabicie wkradajÄ cej siÄ weĹ nudy. Pikanteria i dreszczyk emocji majÄ byÄ skutecznym orÄĹźem przeciwko rutynie.
Party nie dla kaĹźdego
KaĹźdy, kto przeczytaĹ powieĹÄ „PachnidĹo" Patricka Suskinda, jakĹźe dziĹ modnÄ , choÄ wytrawnym czytelnikom znanÄ od dawna, pamiÄta doskonale scenÄ orgii. Fala poĹźÄ dania i rozkoszy zalewajÄ ca pod wpĹywem impulsu wielotysiÄczny tĹum. I równie silnie ogarniajÄ cy wstyd i zaĹźenowanie tychĹźe ludzi, którzy przebudziwszy siÄ o Ĺwicie zrozumieli jakiej pokusie ulegli.
CzĹowiek w swojej zĹoĹźonej naturze nie zawsze potrafi uciec od obrazów, które czajÄ siÄ w najgĹÄbszych pokĹadach jego ĹwiadomoĹci. ZamknÄ wszy oczy czasem widzi wiele splÄ tanych ze sobÄ ciaĹ tÄtniÄ cych ĹźÄ dzÄ , rozkoszÄ i pasjÄ . A wĹród nich on. Zna te obrazy z filmów, ksiÄ Ĺźek, czasopism. Zazwyczaj wystarczajÄ mu jedynie fantazje. NajczÄĹciej wstydzi siÄ ich, nawet przed samym sobÄ . Czasem jednak pragnie przeĹamaÄ opory i zasmakowaÄ tej nieznanej mu dotÄ d rozkoszy realnie.
I tutaj pole do popisu majÄ swinger kluby. Odnalezienie ich w internecie jest równie Ĺatwe jak pstrykniÄcie palcami. Na swych stronach zapraszajÄ gĹównie pary ale i pojedynczy wielbiciele seksu grupowego sÄ teĹź w drodze wyjÄ tku przyjmowani. Kluby zachÄcajÄ wizjÄ spÄdzenia czasu w kulturalnym towarzystwie przyjacióĹ, ceniÄ cych sobie seks grupowy jako przyjemne uzupeĹnienie Ĺźycia erotycznego i emocjonalnego.
Orgia. Tajemnicze, magiczne, uruchamiajÄ ce wyobraĹşniÄ sĹowo. NiegdyĹ wiÄ zane z mrocznymi rytuaĹami i obrzÄdami, czÄsto o podĹoĹźu religijnym. DziĹ majÄ charakter zamkniÄtych spotkaĹ towarzyskich. Jednak nie kaĹźdy moĹźe uczestniczyÄ w seksparty szanujÄ cego siÄ klubu dla swingujÄ cych. SÄ to zazwyczaj imprezy dla czĹonków i sympatyków danego klubu. Zaproszenie otrzymujÄ osoby po wczeĹniejszej, pozytywnej weryfikacji. Seksparty organizowane sÄ zazwyczaj w ekskluzywnych hotelach, pensjonatach lub przystosowanych do takich imprez klubach erotycznych. Organizatorzy zapewniajÄ peĹnÄ dyskrecjÄ i wysoki poziom zabawy.
Drzwi, niczym wrota do krainy rozpusty, otwierajÄ siÄ dla osób (peĹnoletnich) w róĹźnym wieku i o róĹźnym doĹwiadczeniu w tej materii. Potem zamykane sÄ wraz z tajemnicÄ , która dla wiÄkszoĹci ludzi pozostaje nieodgadnionÄ i jedynie moĹźna snuÄ z rumieĹcem na twarzy domysĹy, co za tymi drzwiami moĹźe siÄ dziaÄ.
Opcja „ty i ja" wykluczona
MiĹa, atrakcyjna, dobrze sytuowana para (27/29 l) szuka pani lub pary w celu wspólnych erotycznych doznaĹ. Szukamy osób w podobnym wieku, zadbanych, kulturalnych i dyskretnych. Poznamy siÄ, a potem zdecydujemy.
Ĺwiatowe badania wykazujÄ , Ĺźe wĹród swingujÄ cych par najczÄĹciej moĹźna spotkaÄ te ĹźyjÄ ce w maĹĹźeĹstwach i prowadzÄ ce konwencjonalny tryb Ĺźycia. Charakterystycznym dla takich par jest niebywaĹa lojalnoĹÄ i nierozerwalnoĹÄ. Osobom próbujÄ cym rozbiÄ swingujÄ ce pary, nie udaje siÄ namówiÄ na romans jedynie partnera lub partnerkÄ. Para stawia twardy warunek: albo my razem albo wcale. MoĹźna zadaÄ sobie pytanie, jak to jest moĹźliwe, Ĺźe para ĹźyjÄ ca w zwiÄ zku, jest w stanie zaakceptowaÄ jawnÄ zdradÄ. I tu pojawia siÄ kolejne pytanie, czy to jest zdrada?
ZazdroĹÄ
Niekiedy motywacjÄ do postawienia pierwszych kroków w swingujÄ cym Ĺwiecie jest obawa przed potajemnym poszukiwaniem przez partnera doznaĹ erotycznych poza zwiÄ zkiem. Na taki kompromis czÄĹciej zgadzajÄ siÄ kobiety. Nie mogÄ c znieĹÄ myĹli, Ĺźe ich partner moĹźe w tajemnicy przed nimi, spÄdzaÄ rozkoszne chwile w ramionach innej kobiety, same proponujÄ rozwiÄ zanie, które mÄĹźczyzn czÄsto satysfakcjonuje, bÄ dĹş teĹź przystajÄ na takÄ propozycjÄ ze strony partnera. Kobiety takie, mimo braku skĹonnoĹci biseksualnych, akceptujÄ wiÄc obecnoĹÄ drugiej partnerki w swojej sypialni. Z dwojga zĹego wybiera „trójkÄ t", robiÄ c dobrÄ minÄ do zĹej gry.
Gdy akceptacja takiego zwiÄ zku przez partnerów nie do koĹca jest przemyĹlana lub szczera, pojawiajÄ siÄ negatywne emocje. Partnerzy nie potrafiÄ cy dzieliÄ siÄ swoim szczÄĹciem z osobami trzecimi zaczynajÄ odczuwaÄ zagroĹźenie wĹasnej wartoĹci. Pojawia siÄ zazdroĹÄ, która w duĹźej dawce moĹźe okazaÄ siÄ dla zwiÄ zku destrukcyjnym efektem ubocznym swingowania.
ZaangaĹźowanie uczuciowe nie wchodzi w grÄ... ale czy na pewno?
SwingujÄ ce pary czÄsto podkreĹlajÄ , Ĺźe w ukĹadach z innymi parami nie ma mowy o gĹÄbszych uczuciach i zaangaĹźowaniu emocjonalnym. Z zaĹoĹźenia ma siÄ to opieraÄ na przebywaniu z zaprzyjaĹşnionymi, zaufanymi parami, z którymi spÄdza siÄ miĹo czas, odkrywajÄ c to co nieznane, eksperymentujÄ c i rozkoszujÄ c siÄ tym, co do tej pory robiĹo siÄ we dwoje. Pary takie zapewniajÄ o staĹoĹci swoich uczuÄ, a spotkania z innymi to dla nich jedynie zabawa. Jednak czasem zabawa przeobraĹźa siÄ w coĹ znacznie powaĹźniejszego. Bo oto nieoczekiwanie zdarza siÄ, Ĺźe osoby z róĹźnych par zakochujÄ siÄ w sobie. Wbrew zaĹoĹźeniu aranĹźujÄ tajemne spotkania we dwoje, pomijajÄ c swoich dotychczasowych partnerów. Rodzi siÄ romans, który nie byĹ wkalkulowany w swingujÄ ce igraszki.
Nie zawsze jest róĹźowo
PrzestrogÄ niech bÄdzie fakt, Ĺźe seksuolodzy kliniczni coraz liczniej spotykajÄ siÄ z ofiarami swingowania. Czasem, mimo spodziewanej satysfakcji, omawiane eksperymenty powodujÄ róĹźnego rodzaju zaburzenia, takie jak lÄk mÄĹźczyzny przed impotencjÄ , olbrzymi stres spowodowany koniecznoĹciÄ dorównania konkurentowi lub sprostowania czÄsto bardzo wysokim potrzebom nowej partnerki. Dla kobiety z kolei barierÄ nie do przejĹcia moĹźe okazaÄ siÄ atrakcyjnoĹÄ nowej partnerki, która oferujÄ c partnerowi nowe doznania estetyczne i seksualne, staje siÄ groĹşnÄ rywalkÄ .
Swingowanie moĹźe okazaÄ siÄ puĹapkÄ wciÄ gajÄ cÄ na coraz mroczniejsze poziomy tej zdradliwej gry. PrzestajÄ satysfakcjonowaÄ niewinne „trójkÄ ciki", po czasie nuĹźÄ spotkanie z drugÄ parÄ , imprezy klubowe dla swingujÄ cych ekscytujÄ tylko na poczÄ tku, kaĹźdy nastÄpny etap przestaje po czasie smakowaÄ, szuka siÄ kolejnych, coraz mocniejszych doznaĹ, a to wszystko nosi ewidentnie znamiona uzaleĹźnienia.
SpecjaliĹci nie wróĹźÄ równieĹź niczego dobrego parom, które swingowanie traktujÄ jako lÄk na ich zamierajÄ ce Ĺźycie erotyczne. LÄk po czasie okazuje siÄ truciznÄ , doprowadzajÄ cÄ do kryzysu w zwiÄ zku, który bywa tak dalece skomplikowany, Ĺźe koĹczy siÄ dramatycznym rozstaniem partnerów.
Mimo wszelkich zagroĹźeĹ, z których swingujÄ ce osoby w mniejszym lub wiÄkszym stopniu zdajÄ sobie sprawÄ, takie eksperymentowanie wydaje siÄ byÄ na tyle pociÄ gajÄ ce, potem wciÄ gajÄ ce, a na koniec uzaleĹźniajÄ ce, Ĺźe na nic woĹanie zdrowego rozsÄ dku o powrót do tradycyjnego modelu partnerskiego. Na nic równieĹź ostrzeĹźenia specjalistów, które dla czÄĹci swingujÄ cych wydajÄ siÄ byÄ niczym nieuzasadnionym beĹkotem.
PuentÄ
tych rozwaĹźaĹ niech bÄdzie wypowiedĹş swingujÄ
cego od trzech lat mÄĹźczyzny:
- Z seksem w wiÄkszym gronie jest jak z szybkÄ
jazdÄ
samochodem - wiesz, Ĺźe jest to niebezpieczne, ale to robisz, bo widzisz w tym coĹ fascynujÄ
cego.
Czy jest siÄ czym martwiÄ?
PrzeciÄtny Kowalski jest monogamistÄ lub, jak mawiajÄ socjolodzy, monogamistÄ ze skĹonnoĹciami do zdrady. PrzeciÄtny Kowalski krÄci wiÄc gĹowÄ z niedowierzaniem, puka siÄ w czoĹo wymownie, tudzieĹź krzyczy O zgrozo, gdy dociera do niego, Ĺźe istniejÄ ludzie, którzy lubiÄ baraszkowaÄ w wiÄkszej grupie. 2+1, 2+2, 2+x... czy to siÄ leczy? Czy to jest zaraĹşliwe? Kiedy wybuchnie epidemia? MoĹźe sÄ siad Kowalskiego teĹź juĹź jest zaraĹźony? MoĹźe koleĹźanka z pracy?
Seksuolodzy czuwajÄ . Ich obserwacje pomagajÄ w ustaleniu szacunkowej liczby par swingujÄ cych. 1 - 4% Polaków - to wynik uspakajajÄ cy czy przeciwnie? OczywiĹcie statystyce nigdy nie naleĹźy wierzyÄ. W tym wypadku moĹźna przypuszczaÄ, Ĺźe wskazane procenty sÄ zaniĹźone, poniewaĹź wiÄksza czÄĹÄ swingujÄ ch robi to wielce dyskretnie, a do drzwi seksuologa pukajÄ dopiero ci, u których zaczynajÄ pojawiaÄ siÄ problemy wymagajÄ ce pomocy specjalisty.
Nie wiadomo jak potoczÄ siÄ losy tego zjawiska. MoĹźe nasili siÄ, a moĹźe przeminie, niczym moda na czerwone buty. A moĹźe zawsze bÄdzie oscylowaÄ w podanym przedziale procentowym, bo tyleĹź samo bÄdzie nowych amatorów tych zabaw co weteranów, którzy zmÄczywszy siÄ eksperymentowaniem, po burzliwych przeĹźyciach „na granicy". ZatÄskniÄ za spokojnym „sam na sam" ze swoim partnerem lub wybiorÄ samotnoĹÄ.
Zaniepokojonemu Kowalskiemu na pocieszenie moĹźna przypomnieÄ, Ĺźe swingowanie, choÄ nie pod takÄ nazwÄ , istniaĹo od zawsze i mimo, iĹź towarzyszyĹo przez wieki czĹowiekowi, to najczÄĹciej byĹo jednak zjawiskiem marginalnym
Jednak przeciÄtnemu Kowalskiemu naleĹźy uzmysĹowiÄ równieĹź, Ĺźe Polska jest krajem otwartym obyczajowo (niektórzy stwierdzÄ , Ĺźe rozwiÄ zĹym) jak nigdy dotÄ d. Jeszcze kilka lat temu takie zachowania dla jednych mieĹciĹy siÄ zaledwie w sferze gĹÄboko skrywanych marzeĹ, dla innych byĹy wynaturzeniem nie mieszczÄ cym siÄ w spoĹecznych normach. DziĹ przez coraz wiÄkszÄ czÄĹÄ spoĹeczeĹstwa sÄ one akceptowane i moĹźna zastanawiaÄ siÄ, czy nie stojÄ w kolejce do zjawisk spoĹecznie usankcjonowanych.